„Pierwszym i podstawowym aktem asertywności jest uznanie świadomości. Oznacza to decyzję, by patrzeć, myśleć, uświadamiać sobie, oświetlać swój świat zewnętrzny i wewnętrzny strumieniem świadomości”
.
Nathaniel Branden
Nathaniel Branden
.
Korzeniem asertywności uznaje się samodzielne myślenie i zgodne z nim postępowanie.
Nie można mylić jej z bezmyślnym „buntownictwem”, jakie spotykamy np. u nastolatków. Wielu z nas, dorosłych, spotkało się z nieustannym negowaniem niemal wszystkiego u swoich dorastających pociech (lub słyszało, jak to jest u znajomych…). Protest przez nich wyrażany jest często formą samoobrony . Nawet… jeśli nie ma to sensu w danym momencie. Młodzi chcą bronić w ten sposób własnych granic. W sumie nie ma w tym nic złego, ale… Sama metoda – ciągłe „NIE” na wszystko – świadczy o niedojrzałości i niemożności przekroczenia pewnego progu. Czasem takie zachowania spotyka się nawet u dorosłych. Wskazuje to, że nie wyszli oni poza poziom świadomości typowy dla nastolatków.
Zdrowa asertywność wymaga oczywiście umiejętności powiedzenia „nie” w sytuacjach, kiedy jesteśmy czemuś przeciwni lub chcemy przeciwstawić się złu. Z drugiej strony wymaga postępowania zgodnego z tym, co uznajemy za wartościowe.
Nie wystarczy też mieć ukształtowany system wartości. Trzeba żyć według niego. Umieć wcielać w życie zarówno swoje wartości, jak i ideały. Nie tylko marzyć i mówić o nich…
Podsumowując - ważne jest, by cały czas „być obecnym w swoim życiu”, czyli przeżyć swoje życie w pełni świadomie.
Korzeniem asertywności uznaje się samodzielne myślenie i zgodne z nim postępowanie.
Nie można mylić jej z bezmyślnym „buntownictwem”, jakie spotykamy np. u nastolatków. Wielu z nas, dorosłych, spotkało się z nieustannym negowaniem niemal wszystkiego u swoich dorastających pociech (lub słyszało, jak to jest u znajomych…). Protest przez nich wyrażany jest często formą samoobrony . Nawet… jeśli nie ma to sensu w danym momencie. Młodzi chcą bronić w ten sposób własnych granic. W sumie nie ma w tym nic złego, ale… Sama metoda – ciągłe „NIE” na wszystko – świadczy o niedojrzałości i niemożności przekroczenia pewnego progu. Czasem takie zachowania spotyka się nawet u dorosłych. Wskazuje to, że nie wyszli oni poza poziom świadomości typowy dla nastolatków.
Zdrowa asertywność wymaga oczywiście umiejętności powiedzenia „nie” w sytuacjach, kiedy jesteśmy czemuś przeciwni lub chcemy przeciwstawić się złu. Z drugiej strony wymaga postępowania zgodnego z tym, co uznajemy za wartościowe.
Nie wystarczy też mieć ukształtowany system wartości. Trzeba żyć według niego. Umieć wcielać w życie zarówno swoje wartości, jak i ideały. Nie tylko marzyć i mówić o nich…
Podsumowując - ważne jest, by cały czas „być obecnym w swoim życiu”, czyli przeżyć swoje życie w pełni świadomie.
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz