29 listopada 2007

Warsztat "TAŃCE INTEGRACYJNE...- raz jeszcze!

Uczestnictwo w warsztacie „TAŃCE INTEGRACYJNE W PRACY Z GRUPĄ część I", prowadzonym przez Leszka Gęcy, dało mi dużo radości, inspiracji do pracy z dziećmi i satysfakcji.

Ucieszyło mnie to, że mogłam, zaraz po warsztacie, nabyć książeczkę z dokładnym opisem prezentowanych tańców i zabaw oraz płytę CD z nagraniami. Teraz będzie mi zdecydowanie łatwiej przypomnieć sobie, czego nauczyłam się i wprowadzać to do pracy z dziećmi.

Powyższe opracowanie „Tańce integracyjne w pracy z grupą” (cz. I) , choć bardzo dobre i rzetelne, nie dałoby tyle, co bezpośrednie uczestnictwo w warsztacie. Własna aktywność i doświadczanie pozwoliły uzyskać bardzo dobre efekty. Umożliwiły poznanie specyfiki poszczególnych tańców, ich rytmy, tempo, kroki i figury. Dały możliwość łączenia ruchu z muzyką i przeżywania tych działań. Poznałyśmy pracę „od kuchni”, czyli metodykę wprowadzania kolejnych tańców czy zabaw.

Ciekawym działaniem włączonym do warsztatu było zespołowe wykonywanie strojów do wybranych tańców. Wspólnie z grupą, w której miałam przyjemność się znaleźć, stworzyłyśmy strój damy do tańca dworskiego. Głównym materiałem przez nas wykorzystanym była bibuła karbowana, kolorowe serwetki papierowe, balony, gazety, szary papier… Bardzo utkwił mi w pamięci obraz stroju żydowskiego wykonany przez jedną z grup. Oprócz bibuły osoby z tej grupy wspaniale wykorzystały czarne worki foliowe. Efekt był zadziwiający. Wszystkie stroje miały formę półprzestrzenną i otwór na głowę. Chętne osoby mogły się nawet sfotografować „w tym stroju”.

Na uwagę zasługuje postawa prowadzącego, który cały czas tryskał energią i zarażał nią uczestników warsztatów. Potrafił zainteresować nauczycielki tym, co się dzieje, wywołać u nich maksymalne zaangażowanie.
Bardzo cenne okazały się wskazówki, jak można uprościć niektóre tańce, jeśli okażą się za trudne do poziomu konkretnej grupy dzieci. Z pewnością wykorzystają je koleżanki pracujące z młodszymi dziećmi.

Już mam ochotę na drugą część tego warsztatu. Trzeba będzie poczekać z tym do przyszłego roku szkolnego (a może uda się wiosną?!). Teraz mogę popracować z tym, co poznałam, przetrawić to i przerobić z dziećmi to, co wybiorę.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

proszę o próbkę takich warsztatów przy okazji kolejnego TT :-)

Irena Świątkowska pisze...

Jestem chętna, by to poprowadzić!
:-)))