Kiedy spotkałam się z wiedzą dotyczącą mądrego życia, szerzoną przez Tadeusza Niwińskiego (najpierw w Klubie Ludzi Sukcesu w Zduńskiej Woli (KLS-9), potem na Kursie Liderów, różnych warsztatach, a także w książkach T. Niwińskiego: "Ja", "Ty", "My"...), zrozumiałam i sama się przekonałam, że "życie przeszłością" - cofa człowieka w rozwoju, nie pomaga w rozwiązywaniu różnych sytuacji, nie sprzyja dobremu samopoczuciu. Zaś "myślenie do przodu" pozwala odciąć się od przeszłości i skierować swoje działania na szukanie rozwiązań, realizację swoich marzeń i celów. Otwiera nowe horyzonty i daje możliwości świadomego kształtowania swojego życia. To jest bardzo proste i piękne zarazem!
W świadomym kształtowaniu swojego życia bardzo pomaga optymistyczne spojrzenie w przyszłość. Inaczej mówiąc - wszystko co najlepsze jest jeszcze przed nami. Pomocnym będzie przekonanie samego siebie o nieograniczonych możliwościach własnego rozwoju, oraz uświadomienie możliwości przekraczania własnych ograniczeń.
To bardzo podobne do treningu sportowego "wyczynowców". Systematyczny trening pozwala wyćwiczyć nasze ciała i zdobyć taką kondycję fizyczną, że w bardzo krótkim czasie możemy osiągnąć o wiele więcej niż sobie wyobrażaliśmy.
Dziś w wielu dziedzinach sportu, znajduje się ktoś, kto ustanawia nowy rekord świata, który wszyskich zadziwia...
Kilkanaście lat temu myślałam, że moje życie jest nic niewarte. Czułam, że nie spotka mnie już nic dobrego, że niczego nie osiągnę, bo moje możliwości są ograniczone. Jak myślałam i czułam - tak miałam. Przecież to nasze myśli są twórcze i produkują dla nas rezultaty! Negatywne myślenie produkuje negatywne rezultaty, z kolei pozytywne myślenie powoduje pozytywne zmiany w życiu. W tym całym natłoku negatywnych myśli i braku wiary w siebie i swoje możliwości miewałam często przebłyski, kiedy wiedziałam, że nie chcę tak żyć (a podbudowę teoretyczną o działaniu naszych myśli o sobie, o życiu nosiłam w sobie od dawna...).
Zaczęłam więc działać. Samo ukończenie studiów najpierw licencjackich, potem magisterskich i, niespodziewanie nawet, podyplomowych utwierdziło mnie w przekonaniu, że jak czegoś naprawdę chcę i pragnę, to mogę to osiągnąć. Samo jednak nic nie przyjdzie. Trzeba podjąć odpowiednie kroki i działania. Trzeba włożyć odpowiedni wkład pracy, by były rezultaty. Dziś pokonałam już wiele swoich barier i ograniczeń (często nieświadomie przez innych wtłoczonych mi do głowy w dzieciństwie, czy młodości). Kiedy przekraczam swoje wcześniejsze ograniczenia, daje mi to wiele satysfakcji, podnosi poczucie mojej wartości, wzmacnia wiarę w swoje możliwości. Pozwala mi z optymizmem patrzeć w przyszłość i podejmować kolejne wyzwania, z pełną świadomością kierować swoim życiem i kształtować je, tak jak chcę! Cały czas pracuję nad tym i uczę się jak mądrze żyć!
Przykłady te niech będą inspiracją dla tych wszystkich, którzy utracili wiarę w samych siebie i nadzieję na zmianę swojego życia na lepsze. Przede wszystkim trzeba umieć kochać siebie samego, bo dla milości przeważnie pragniemy zrobić wszystko. A więc: wiara, nadzieja i milość!
28 października 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
Piękny post! Gratuluję Irenko! :)
Dziękuję :)))
Zmieniłaś szatę graficzną :). Fajnie. Niebieski (też zielony) działa na mnie kojąco, kojarzy mi się z wodą i z otchłanią, w której można się zanurzyć i zapomnieć o wampirach i krwiopijcach :)
Zmieniłam, chociaż tamta brązowo-beżowa kolorystyka bardzo mi się podobała. Tutaj, zbyt ostry dla mnie jest nebieski kolor po bokach ale podoba mi się ogólny wygląd szablonu. Jest wyraźnie zaznaczony kolorem pasek boczny, na którym zamieszczone są linki.
W poprzednim szablonie nie było to oddzielone, co powodowało, "zlewanie się" wszystkiego.
Masz możliwośc wyboru innego koloru przy wybieraniu szablonu. Ja na tym szablonie mam brąz i pomarańcz w drugim blogu (www.kierunekbycsoba.blogspot.com). Z całą pewnością nie przeszkadzałoby mi, gdybyś wybrała podobne odcienie. :).
Pozostanę już przy tym wyborze. Podobają mi się niektóre z tych szablonów ale mają zbyt ostre boczne kolory (np. podobny do tego, który wybrałam ale w tonacji zielonej). Jak wydaje mi się tych akurat kolorów nie da się zmienić.
Powoli przyzwyczajam się do widoku swojego bloga "na niebiesko".
Prześlij komentarz